( Viola)
Już od 7 miesięcy oficjalnie jestem panią Verdas i się z tego ogromnie cieszę. Wiemy już, że będziemy mieć córkę i damy jej na imię Vivienna Maria Verdas. Jak się okazało Leon też chciał nazwać córkę Viv. A już za miesiąc tu będzie razem z nami nasza mała Viv.
- I jak się czujesz?- zapytał Leon
- Dobrze jak tam rozmowa o pracę?- zapytałam
- Dobrze dostałem pracę w studio jako nauczyciel instrumentów- powiedział Leon
- To wspaniale, a kto się jeszcze dostał?- zapytałam
- Maxi jako nauczyciel tańca, a Diego śpiewu
- To super- odpowiedziałam. Leon usiadł na kanapie i zaczął mówić do naszego maleństwa.
- No co tam słonko? Mamusia się nie denerwowała? Spokojnie tatuś już jest- pocałował mój brzuszek widać, że już pokochał Viv.
miesiąc później
( Leon)
Viola właśnie zaczęła rodzić w domu dostała silnych skurczy i przywiozłem ją do szpitala. Matko jaki jestem pod jarany nie mogę się doczekać. Do szpitala przyjechali nasi przyjaciele ze swoimi dziećmi tak dziećmi: Marcesca mają córkę, Brouymilla też i Naxi, a Fedemiła na nią czeka. Ale Diera ( tak tak dobrze myślicie Diego i LARA!! są razem) mają dwóch synów bliźniaki, a Clement i Andres po jednym synu szkoda tylko, że żon im brakuje.
- I co z Violą?- zapytała ożywiona Fran. Już miałem odpowiedzieć gdy przyszedł lekarz.
- Pan Verdas?- zapytał
- Tak to ja
- Gratuluje silnej i zdrowej córy może pan wejść do swojej żony i córki- powiedział i odszedł. Wszedłem do sali Viola spała. Pod szedłem do małego łóżeczka i popatrzałem na naszą córkę była prze śliczna i tak słodko wyglądała.
- L-Leon.....?- usłyszałem Viole podszedłem do niej
- Jestem tu już po wszystkim- powiedziałem z uśmiechem Viola też się uśmiechnęła.
- Podasz mi Viv?- zapytała. Ostrożnie wyjąłem ją z łóżeczka i podałem Violi. Byliśmy razem szczęśliwi.
Rok później
( Viola)
- Uśmiech Viv- Leon właśnie robił naszej rocznej córeczce zdjęcie. Viv jest już taka duża, a wydawało się, że dopiero się urodziła:
Jak ona szybko rośnie. Dzwonek do drzwi to pewnie goście. Nie myliłam się przyszli nasi przyjaciele ze swoim dziećmi. Chwilę posiedzieliśmy i postanowiłam podać tort. Zamówiłam specjalnie taki słodki torcik
( nie zwracać uwagi na napis)
Leon zapalił na nim świeczkę i położył przed Viv banknot, kieliszek i nuty. I teraz co wybierze Viv. Viv wyciągała rączkę po banknot, ale ostatecznie wybrała nuty. I zaczęliśmy się śmiać. Impreza minęła spokojnie i goście porozchodzili się do domów. A Leon położył Viv spać poszła zobaczyć jak mu idzie i usłyszałam jak jej śpiewa:
Pero hay cosas que sí sé
En tu ojos puedo ver
Lo puedes lograr, prueba imaginar
A gdy zaczął śpiewać refren weszła do pokoju i zaczęłam z nim śpiewać:
Podemos pintar colores al alma
Podemos gritar iee eé
Podemos volar sin tener alas
Ser la letra en mi canción
Y tallarme en tu voz.
A kiedy skończyliśmy mała już spała.
3 lata później
Viv jak każde dziecko w jej wieku poszła do przedszkola. Tego dni obudziłam ją i pomogłam się ubrać. Ah ta nasz Viv rośnie w oczach.
Zostawiając ją w przedszkolu byłam spokojna, gdyż chodzili tam dzieci wszystkich naszych przyjaciół i wiem, że Viv będzie się czuła tam dobrze. Poszłam do pracy do mojego domu mody. Dziś siedziałam do późna więc Viv odbierał Leon.
( Leon)
Wyszedłem właśnie ze studia i pojechałem po Viv. Zabrałem ją z przedszkola i pojechaliśmy na plac zabaw był tam już Andres z synem i Lara z bliźniakami. Vivienna pobiegła się bawić z chłopakami, a po jakiejś pół godzinie przyszedł Marco i Fede z córkami. Dzieciaki szalały i bawiły się do zmęczenia. A kiedy posadziłem Viv w aucie , w foteliku i zapinałem jej pas zauważyłem, że Viv zasnęła. Pojechałem prosto po Violę.
- Hej skarbie- powiedziała w siadając do auta i mnie całując. Po czym odwróciła się do tyłu i zobaczyła, że Viv śpi.
- Przyznaj się gdzie ją wymęczyłeś?- zapytała
- Ja jej nie wymęczyłem bawiła się na placu zabaw i sama zasnęła- powiedziałem i pojechaliśmy do domu. W domu od razu położyłem Viv na łóżku, a Viola założyła jej piżamkę i przykryła kołdrą.
9 lat później
( Viola)
Viv idzie do gimnazjum ma już 13- naście lat. Jak ten czas szybko leci jeszcze rok i Viv pójdzie do studia bo bardzo tego chce.Właśnie przecierałam jej zdjęcie na półce jaka ona śliczna. Leon stwierdził, że kupi sobie wiatrówkę bo za Viv nie długo w kolejkach się chłopcy będą ustawiać. Oj tak Viv to nasze jedyne dziecko niestety nie mogę mieć więcej dzieci dlatego Leon tak bardzo kocha Vivienne.
Viv idzie do gimnazjum ma już 13- naście lat. Jak ten czas szybko leci jeszcze rok i Viv pójdzie do studia bo bardzo tego chce.Właśnie przecierałam jej zdjęcie na półce jaka ona śliczna. Leon stwierdził, że kupi sobie wiatrówkę bo za Viv nie długo w kolejkach się chłopcy będą ustawiać. Oj tak Viv to nasze jedyne dziecko niestety nie mogę mieć więcej dzieci dlatego Leon tak bardzo kocha Vivienne.
Piekna kobieta z tej ludmily
OdpowiedzUsuń